Wysoka 2010

17 Lipca - dzień sądny. Dzień w którym udowodniliśmy swoją wartość niszcząc głowy wszystkim nightriderom i pokazując coś więcej niż podróbka. Myślę że takiej muzy i tak zagranej to jeszcze tam nie słyszeli. Chyba najlepszym dowodem byli ludzie pod sceną. jeszcze nikt się do mnie nie modlił :D tzn do nas. Pogo nie było ale pod sceną działy się dantejskie sceny szkoda że Darek nie widział zza perki. Najważniejsze jest to, że mimo wszelkich przeciwności zagraliśmy na nieoczekiwanym nawet przez nas poziomie no i kurwa, solowy będący na 2 próbach wymiatał takie rzeczy, że w głowie się nie mieści (szkoda też że nie dał rady z nami zostać). Poza tym zajebiste afterparty !! Relacja z koncertu dość późna, ale celem jej napisania jest nakłonienie do korzystania z forum ;p Dzięki wielkie wszystkim którzy spieli poślady mocniej od pudziana i dzięki którym to się w ogóle udało. Wielky Szacun chłopaky !! Szkoda, że nie gramy już w składzie koncertowym, bo na pewno wyszłaby dużo ciekawsza muza. Bez urazy Radek ! :D